Żadne z opisanych tutaj wydarzeń nie zdarzyło się naprawdę.
To jedynie fikcja literacka.

Strony

niedziela, 6 października 2013

11. Chce Monte!



To dopiero będzie. Strach się bać.
- Pobawimy się w aniołki i diabełki!- krzyknął ponownie, a nasze miny wyglądały mniej więcej tak.
- I że co to niby ma być?- spytał Winiar od niechcenia, bawiąc się sznurkami od bluzy.
- No to jest taka gra, że połowa osób to aniołki, a połowa diabełki i aniołki mówią diabełkom co mają robić, żeby stać się aniołkami- powiedział uradowany Piotrek, wodząc po wszystkich wzrokiem.
- Eee?- jęknął Jarosz, a Piotrek powtórzył swoją wypowiedź tylko, że wolniej.
- I tak nie mamy nic lepszego do roboty, więc możemy się w to pobawić- powiedział Zbyszek.- Tylko ja chce rozkazywać!
- Chyba śnisz, chłopczyku!- odezwał się szybko Piotrek. Piotruś, nie rozpędzaj się tak!- Kto był w klasie A a kto w B?- Wyszło na to, że ja, Winiar, Żygadło, Guma, Kosok, Zbyszek i Kuraś byliśmy w klasie B.
- A więc, A to aniołki, a B diabełki- oznajmił nam Nowakowski.
- Tylko dlatego że ty byłeś w A?- spytał oburzony Winiar, który pragnął być aniołkiem.
- Może…- spuścił głowę pomysłodawca.- Ej, ale żeby nie było, że ktoś oszukuje, to zrobimy tak, że jeśli ktoś nie wykona tego o co go prosimy, albo zrobi swoje to… yyy… to… Stawiają wszystkim po wódce i piwie jak ktoś chce!- o takiego Pita to ja jeszcze nie znałam! Podoba mi się. Wszyscy zgodzili się i czekali na rozkaz.- Dobra to zaczynamy!
- To może, diabełki na dwór!- krzyknął Igła pokazując palcem na drzwi. Spojrzeliśmy na siebie wszyscy i ruszyliśmy w stronę drzwi. Powoli zeszliśmy na dół, a potem na dwór. Poszliśmy pod okno pokoju Ziomka i Igiełki. Chłopaki w tym Paula, stali na balkonie. Ni z tond ni z owąd nagle zaczęło grzmieć. Spojrzeliśmy do góry, na niebo. Były ciemne chmury i zapowiadało się, że będzie ostro padać.
- Ej, za chwile będzie padać! To my wracamy!- krzyknęłam chłopakom i już mieliśmy się zbierać kiedy to nasz kochany Piotrek zaczął coś wymyślać.
- Ej, ej, ej, ej! Nie możecie iść dopóki wam nie pozwolimy! Na tym polega ta gra!- krzyknął Piter posyłając nam szeroki uśmiech. No ja go kiedyś zatłukę no!- Nie pozwalamy im wejść no nie?- szepnął do grupki „aniołków”, a oni tylko odpowiedzieli cichym „nie”. Oj Paulina pożałujesz, zobaczysz!
Staliśmy na zewnątrz rozmawiając. I nagle kolejny grzmot, ostry błysk, i bum…! Zaczęło padać. Spojrzałam na Igłę i Nowakowskiego. Chyba zrozumieli po co się do nich zwracam, a zamiast zgodzić się abyśmy wrócili to posłali złowrogie uśmieszki i pokiwali głową. Szybko weszliśmy pod drzewo, żeby chodź trochę uchronić się przed deszczem.
- Ej pozwoliliśmy wam…- nie zdążył dokończyć Możdżonek, bo zmierzłam go groźnym spojrzeniem.- No dobra…- podniósł ręce w geście obronnym. Chłopaki (i Paula) tak szybko przenieśli się do środka, że nawet nie spostrzegłam kiedy ich głowy wystawały tylko przez okno, a ich twarze, które niewiadomo z czego się ryły.
- Nie możemy wrócić?- spytałam kiedy spojrzałam na Zbyszka.
- No chyba cię popierdoliło! Nie będę im wódki stawiał! No pomyśl!- powiedział do mnie, albo raczej cicho krzyknął Bartman, po czym posłał mi ciepły uśmiech. Usiedliśmy wszyscy wokół pnia drzewa.
- No proszę! Pozwólcie nam wrócić! Tu jest tak strasznie i… mokro!!!- wykrzykiwał na wszystkie strony Bartek, który jako jedyny nie mógł usiąść na miejscu.
- Bartek, spokojnie, to zaraz minie nie… - uspokajał go Łukasz, który odwrócił głowę w jego stronę.
- Co Bartek?! Co Bartek?! A co jak mi pierdolnie w głowę?! Przecież ja mam żonę i dzieci!- spojrzeliśmy wszyscy na Paulinę, a ona była równie zaskoczona tak samo jak my.
- No chyba cie pogrzało!- krzyknęła z góry po czym wszyscy wybuchliśmy śmiechem.
- No dobra, trochę się rozpędziłem, taki monolog z filmu- powiedział spuszczając głowę po czym usiadł obok mnie gdzie było wolne miejsce. Wyjęłam telefon z kieszeni i sprawdziłam godzinę. Zobaczyłam, że miałam wiadomość od brata, dlatego zaczęłam mu odpisywać.
- Głowa cię boli?! Schowaj to…!- krzyknął, znowu, Bartek kiedy zaważył co robię.
- Bartek!
- Przepraszam- powiedział szybko zaraz po tym jak na niego krzyknęłam i odwrócił głowę w drugą stronę. Ten to jest chyba jakiś uczulony na burze. Poczekaliśmy jeszcze z 15 minut i przestało padać. Chłopaki powiedzieli nam żebyśmy wrócili do pokoju. Mimo tego, że byliśmy pod drzewem byliśmy mocno przemoczeni. Chłopaki mieli z nas niezły ubaw. Skoczyliśmy szybko do swoich pokoi i przebraliśmy się w suche ciuchy. Rzuciłam się na łóżko i patrzyłam się w sufit.
- Co ty robisz?- spytał rozbawiony Zbyszek patrząc co robię.
- Patrzę na sufit. On jest taki… biały- dodałam po chwili, a Zbyszek już całkowicie wybuchł śmiechem.
- Czego się śmiejesz?! Sufit się na ciebie obrazi i będzie czarny!- dodałam.
- Coś ty brała?- spytał siadając obok mnie.
- I jeszcze posądzasz mnie o ćpanie!- krzyknęłam i tym razem sama się zaśmiałam.
- Przecież ja nic nie mówię!
- Ale tak pomyślałeś!
- Wcale nie!- powiedział oburzony.- No może… tak z raz, czy dwa, ewentualnie dziesięć.- dodał na co obydwoje się zaśmialiśmy. Nagle do pokoju wpadli siatkarze z Igłą na czele.
- Idziemy do sklepu?- spytał Jarosz siadając na łóżku Zbyszka.
- No możemy iść- powiedział Zbyszek.
- Chce Monte!- rzucił Bartek, który wkroczył do pokoju.
- To w takim razie idziemy!- powiedziałam wstając z łóżka. Za parę minut już wszyscy byliśmy na dworze. Szliśmy szybkim krokiem, bo robiło się już ciemno. Do biedronki dzieliło nas zaledwie 200 metrów kiedy to nagle ktoś niespodziewanie pojawił się na drodze.


***
Oto jedenastka :D No to chyba na tyle :) O i jeszcze, dziękuję volleyy za podjęcie decyzji ;D No to chyba na tyle. Miłego czytania ;)
Pozdrawiam :)

8 komentarzy:

  1. Ahh.. nie musisz dziękować :D
    Rozdział świetny i warto był zdecydować za Ciebie! :P
    Czekam na kolejny taaki fajny ;*
    Chyba ta zabawa w aniołki i diabełki się jeszcze nie skończyła, nie? Bo może być ciekawie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Aniołki i diabełki zabawa mojego dzieciństwa xD.
    Rozdział świetny
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też się nie mogłam powstrzymać więc tak jak mówiłam ci wcześniej ;p

      Usuń
    2. Zapraszam na piętnastkę :)
      http://the-feeling-you-can-know-so-much.blogspot.com/
      Pozdrawiam!

      Usuń
  3. ANIOŁKI I DIABEŁKI <3
    ZABAWA MOJEGO DZIECIŃSTWA XD
    eej ale czemu tak małlo ? :D
    więcej xD
    czekam :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Rozdział jak zawsze świetny, ale troszkę krótki ..
    Zapraszam też do Siebie :)
    http://forever-like-a-dream.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  5. Przeprasza, że dopiero teraz ale ostatnio miałam natłok obowiązków i ograniczony czas, więc świat blogowy trochę zaniedbałam :)
    Co do rozdziału to jak zawsze fantastyczny tylko szkoda, że taki krótki :D
    Czekam niecierpliwie na dalsze losy :)
    Zapraszam do siebie na 16! http://volleyball-is-my-word.blogspot.com/ :)

    Pozdrawiam,
    MalinowaSłodycz :*

    OdpowiedzUsuń