Żadne z opisanych tutaj wydarzeń nie zdarzyło się naprawdę.
To jedynie fikcja literacka.

Strony

sobota, 26 października 2013

13.TY! JAK MOGŁEŚ?! TY KANIBALU!



- Wszem i wobec ogłaszam że już jesteśmy- powiedział Zbyszek wchodząc do pomieszczenia, w którym gnieździli się siatkarze. Usiadł wygodnie, na wolnym miejscu na podłodze, a ja że nie było innego miejsca, usiadłam obok niego.
- Ogłaszam wszem i wobec że widzimy- powiedział Piotrek wyjmując z reklamówki paczkę chipsów.- Spokojnie jemy dopiero pierwszą, bo jak już wcześniej wspomniałem musimy na was poczekać bo w gruncie rzeczy, wy również za ten towar płaciliście, a było by głupio gdybyśmy jedli bez osób, które się na zakupy składały- wymądrzał się Pit, trzymając paczkę w dloniach.
-Piotrek, po pierwsze to Igła to mówił, a po drugie to jako pierwszy się na to rzuciłeś, mówiąc, że skoro nie przyszli to ich problem- poprawił go Winiar, patrząc w jego stronę.
- Ja to zapamiętałem jakoś inaczej- odparł Pit, lekko zawstydzony.- Dobra mniejsza-większość, to ja otwieram.
- Tylko postaraj się cicho, bo Andrea może przechodzić- ostrzegł go Możdżon. Pewnie by nie usłyszał, ale ostrożności nigdy za wiele! Kapitan coś już pewnie o tym wie.
- Dobra-rzucił i zaczął otwierać paczkę. Tsztsztsztsztstzstz…
- PIT TO MIAŁO BYĆ CICHO!- krzyknął na niego Jarosz, który przerwał hałas, spowodowany otwieraniem paczki.
- No a nie było?- zapytał Piotrek, któremu Igła wyrwał paczkę z ręki. Szybkim ruchem ją otworzył i położył na środku, a wszyscy usiedli wokół niej.
- Ej, a my będziemy jeść tylko tak same chipsy?- spytał nagle Łukasz, a my wszyscy spojrzeliśmy na niego.
- A co? Chcesz jeszcze frytki?- zażartował Guma, a inni tylko wodzili oczami, a to na Łukasza, a to na Gumę.
-Nie chodzi mi o to kretynie! Nie gramy w nic?- przeleciał po wszystkich oczami.
- No możemy pograć w butelkę- zaproponował Kosa.
- Noo, tylko w tym rzecz, że nie mamy butelki.
- No jak to nie!- krzyknął Winiar, który zdjął swoją skarpetkę i rzucił ją prosto w twarz Zbyszka.- Hehehehe… wylosowałem cię. Pytanie czy zadanie?
- Baranie!- krzyknął rozzłoszczony odrzucając skarpetkę.
- Nie ma czegoś takiego!- krzyknął, a Zbyszek rzucił się na Winiara, a ten zamiast krzyczeć śmiał się. Zbyszek walił go lekko pięściami w brzuch, głowę i… te inne. Raz to on leżał na Michale, potem on na nim, i tak znowu. W końcu się ogarnęli i usiedli z powrotem na swoich miejscach.
- Czekaj mam pomysł!- krzyknęłam.- Pit idziesz ze mną!
Pobiegłam z Pitem w odpowiednie miejsce i szybko wróciliśmy do pokoju.
- Gdzie Pit?- spytał Rucek, gdy tylko weszłam do pokoju. No właśnie, weszłam, sama a Pita nie było.
- Ty wiesz, że nie wiem- powiedziałam i zaraz po tym do pokoju prędko wleciał na maksa zdyszany Piotrek.- Gdzie ty byłeś?
- No bo, ja poleciałem na chwilę do Pauli, bo chciałem wziąć klucz od pokoju, bo zapomniałem telefonu, no i ja jestem już przed pokojem i słyszę, jakby ktoś stękał. No i ja wchodzę do tego pokoju, a tam Paulina robi Bartkowi…- przerwał zdyszany, ciągnąć wszystko na jednym wydechu.
- Co mu robi?! Co mu robi?!- dopytywali zainteresowani siatkarze.
- No masaż mu robi!- Taa… entuzjazm chłopaków od razu opadł.- No i Michał miał na mnie czekać, no ale nie poczekał, a ja se biegłem taki samotny, do was.
- Aha. A gdzie ty w ogóle tak byliście?- spytał Kubi.
- No na stołówce. I poprosiliśmy od tej miłej pani…
- Eli?- poderwał się nagle Winiar.
- No Eli- odpowiedziałam, zupełnie nie wiedząc o co mu chodzi.
- To nie jest miła!
- No dobrze. To byliśmy na stołówce u niemiłej pani Eli, no i poprosiliśmy żeby pożyczyła nam ogórek. A ona tylko na nas dziwnie spojrzała, dała go nam i powiedziała że możemy go sobie zostawić.- dokończyłam, a chłopaki ryknęli śmiechem, zupełnie nie wiedziałam o co im chodzi… aaaaaaa, zboczeńcy jedni!
- A tak na marginesie, to po co nam ten ogórek?- pytał przez śmiech Bartman.
- Na pewno nie do tego, o czym myślisz!- spojrzałam na niego.- No jak nie mamy butelki, to pokręcimy ogórkiem!
- To od dzisiaj to nie jest butelka, tylko ogórek!- krzyknął ni z tond ni z owąd Łukasz.
- Taaa… to co gramy?- powiedziałam siadając na swoim miejscu, kładąc przez sobą ogórek.- Ja pierwszy.- krzyknęłam. Po kolei zadawaliśmy sobie pytania i wymyślaliśmy głupie zadania. Po chwili zaczęliśmy jeść chipsy. Pit, przez przypadek upuścił jednego z nich.
- Nieeee!!!- wydarł się na cały głos.- Stary nie umieraj! Żyj, oddychaj!
- Piotrek daj spokój to tylko chips- uspokoiłam środkowego, a ten nie dawał za wygraną.
- Nie! To był mój przyjaciel! Co z tego że znaliśmy się tylko 3 sekundy zaraz po otworzeniu paczki, ale to mój przyjaciel! Zrobię mu usta-usta!- krzyknął nachylił się nad chipsem położył na  nim swoje dwa palce wskazujące i zaczął naciskać.- Nie! Połamałem go! Już nigdy mi tego nie wybaczy! Położę go tu niech spoczywa w spokoju.- powiedział smutny i położył go na opakowaniu z dala od innych. Nagle do pokoju weszli Paulina z Bartkiem.
- O macie chipsy!- powiedział Bartek i chwycił za jednego z nich. Biedny jeszcze nie wiedział, że zjadł przyjaciela Piotrka.
- TY! JAK MOGŁEŚ?! TY KANIBALU!- zaczął na niego wrzeszczeć, a Bartek zupełnie nie wiedział o co chodzi.
- Ale co…
- Zjadłeś mojego przyjaciela downie!
- Piotrek, ale nie przeklinamy- uspokoił go Igła jakże kojącym głosem.
- Ale on mi zjadł przyjaciela- powiedział udając płacz. Podszedł do Pauli, usiadł obok niej, położył jej głowę na kolanach i zakrył twarz dłońmi. Paulina zaczęła go głaskać po włosach.
- Stary, zjadłeś mu przyjaciela- powiedział Zati, jakby Bartek popełnił najgorsze przestępstwo świata.
- Ale przecież ja nic nie zrobiłem!- powiedział na swoją obronę.
- Dla mnie to chore, ale wiedz że Piotrek tak łatwo ci tego nie popuści- rzucił Winiar, a Bartek wywalił oczy i głośno przełkną ślinę.
- Cholera, nie dobrze.


***
Witajcie! Rozdział dopiero dzisiaj bo nie miałam internetu ;c Tak sobie myślę i wymyśliłam że rozdziały są dodawane nieregularnie, dlatego będą pojawiać się w soboty, ale mogą być czasami co dwa tygodnie. Przepraszam że krótki, ale szkoła robi swoje, i przepraszam za błędy :) Rozdział moim zdaniem jest beznadziejny i kompletnie nie wyszedł ;c Ale mimo wszystko proszę o pozostawienie po sobie komentarza. Pewnie wiecie jak to cholernie motywuje. 
Życzę miłego czytania!
CZYTASZ + KOMENTUJESZ = MOTYWUJESZ!
P.S Nie wiem czy spostrzegliście że od jakiegoś czasu pisze "samą Julką". Wcześniej lepiej mi się pisało Paulą, a teraz nią. Piszcie w komentarzach czy wolicie więcej Julki czy Pauli, bo ja już się sama pogubiłam.

16 komentarzy:

  1. Hahaha xD Moje dwa pomysły w jednym rozdziale ;p
    Oczywiście, że Julka! Bo to o niej miał być cały blog a nie o Paulinie.
    Pozdrawiam!
    Ps. Nie proś o komentarze bo to według mnie wiesz jak wygląda;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. proszę o pozostawienie po sobie komentarza, bo od jakiegoś czasu wszystko idzie w dół ;c
      I wcale nie twoje! Powiem ci nawet że w tym rozdziale nie było nic co ty wymyśliłaś.

      Usuń
    2. Była skarpeta i chipsy ;p

      Usuń
  2. Rozwaliłaś system z tym chipsem i Pitem;) Ja bym chciała więcej Julki;>
    Pozdrawiam;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Wcale nie beznadziejny tylko genialny ;d;d
    Padłam ze śmiechu gdy czytałam o Picie i jego przyjacielu chipsie ;d
    Czekam na więcej ;d

    Pozdrawiam,
    MalinowaSłodycz :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Serdecznie zapraszam na kolejny http://volleyball-is-my-word.blogspot.com/ :)

      Pozdrawiam,
      MalinowaSłodycz :*

      Usuń
  4. Julka :) fajny rodzial

    OdpowiedzUsuń
  5. Jestem za Julką! ; )
    Rozdział świetny! Uśmiech nie zszedł mi z ust ani razu!
    Oj Winiar i jego skarpeta... ♥
    Czekam, pisz szybko ! ;D

    OdpowiedzUsuń
  6. super :) ja wole Julke :D

    OdpowiedzUsuń
  7. ja tam lubie kazda :D
    ja ci dam..
    on jest zajebisty <333
    jezu sie usmialam :p
    czekam na nastepny :*

    OdpowiedzUsuń
  8. Dla mnie i wersja z Julką i ta z Pauliną jest fajna ;)
    Meega rozdział i nie mogę się doczekać kolejnego.
    Pozdrawiam ;*

    OdpowiedzUsuń
  9. No nie mogę ! Tekst: "Ty kanibalu!" przejdzie do historii. Tak samo jak biedny Bartek, nieświadomy swojej zbrodni. <3 Wersja i z Pauliną, i z Julką jest świetna ! Czekam na kolejny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zapraszam na nowy :)
      http://forever-like-a-dream.blogspot.com/2013/10/rozdzia-5.html

      Usuń
  10. ZAJEBISTY, ZAJEBISTY, ZAJEBISTY BEYBEE!
    WIECEJ!

    OdpowiedzUsuń
  11. Zapraszam na nowego bloga :)
    http://if-only-you-could-be-here.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  12. z niecierpliwością czekam na następny rozdział :)

    OdpowiedzUsuń