- Dobra to
jak robimy?- spytał pierwszy Jarosz.
- No nie
wiem, kapitanie co robimy?- zwrócił się do Możdżiego Dziku.
- Hmm… Skoro
aplikacja pokazuje, że Piotrek jest gdzieś w tym hotelu to zacznijmy go szukać,
od samego początku. Niech kilku z nas pójdzie na parter i zacznie
przeszukiwania od jedynki, do końca, a inni na kolejnych piętrach. A pozostali
nich rozejrzą się gdzieś w okolicy. Piotrek jest duży nie można go nie
zobaczyć- Marcin przeleciał nas wzrokiem i od razu wiedzieliśmy co zrobić.
*chwilowa
perspektywa Ziomka
Zapukałem
lekko do drzwi, ale nie usłyszałem żadnej odpowiedzi. Złodziej nigdy nie
odpowiada na pukanie. Policzyłem po cichu do trzech i wkroczyłem stanowczym
krokiem do pokoju. Wszędzie były porozrzucane rzeczy, a w pokoju nikogo nie
widziałem. Usłyszałem że ktoś jest w łazience. Szybko przywarłem do ściany
plecami i spojrzałem w stronę drzwi, nasłuchując się bardziej. Ktoś się mył.
Rozejrzałem się ponownie po całym pokoju i ponownie zwróciłem się w stronę
drzwi łazienkowych. Przecież nie wejdę bez żadnej broni! Ponownie się
odwróciłem i chwyciłem lampkę nocną. Złapałem za klamkę i wbiegłem do
pomieszczenia krzycząc „Oddawaj nam Piotrka złodziejko!” ale ujrzałem tam tylko
przestraszoną kobietę pod prysznicem, która na mój widok zaczęła krzyczeć i
powiedziała coś po francusku, ale kompletnie jej nie rozumiałem. Zakryłem szybko oczy, wybłąkałem przeprosiny,
chodź i tak mnie nie zrozumiała i wybiegłem szybko z pokoju. Wziąłem do ręki
telefon i wszedłem na konwersacje utworzoną specjalnie dla odnalezienia Piotrka
o nazwie „Śmierdzące gołąbki pani Elżbiety” po czym wysłałem wiadomość o
treści: „W 1. na pewno go nie ma!!” po czym poszedłem do kolejnego pokoju,
pukając.
*chwilowa
perspektywa Julki
Weszłam do
kolejnego już pokoju, towarzyszył mi Zbyszek. Jak dotąd każdy z lokatorów mówił
po angielsku, jednak tak nie było w tym przypadku. Kiedy spytaliśmy się kobiety
czy nie widziała Piotrka, uprzednio dokładnie go opisując, ta spojrzała na nas
z dziwnym wyrazem twarzy, po czym mową ciała pokazała, że nie wie o co nam
chodzi.
- Czekaj ja
mówię trochę po francusku- zwrócił się do mnie.- Uczyłem się w technikum.
- Też się
trochę uczyłam, jesteś pewny że chcesz…- nie dokończyłam ponieważ ten odezwał
się do kobiety.
- Vous avez
un cul épais- powiedział uśmiechając się szeroko, a kobieta walnęła go w
policzek i powiedziała coś po francusku.
- Właśnie
jej powiedziałeś, że ma grubą dupę- spojrzałam na Zbyszka, który masował bolący
policzek.
- Ja
wysiadam teraz ty- popchnął mnie w stronę kobiety, która patrzyła gniewnie na
Zbyszka. Wydukałam przeprosiny i zadałam jej pytanie, które od kilku godzin non
stop nas nurtowało. Ta uśmiechnęła się do mnie i odpowiedziała, że nigdzie go
nie widziała i powiadomi nas kiedy tylko gdzieś go gdzieś zauważy.
Wychyliłem głowę zza ściany, po czym szybko
się schowałem. Wyskoczyłem i od razu przywarłem do ściany, a ręce miałem
złożone w kształt pistoletu. Następnie machnąłem ręką na znak Możdżonowi, że
droga wolna i może wyjść. Ten przyszedł i spojrzał na mnie jak na idiotę. Z ugiętymi
kolanami przeszedłem kilka kroków, po czym uklęknąłem i zrobiłem przewrót w
przód. Chcąc płynnie wstać zachwiałem się w wyniku czego z powrotem wylądowałem
na podłodze. Leżąc na brzuchu zacząłem się czołgać. Kiedy znalazłem się naprzeciwko
wskazanych przez Marcina drzwiach, przeturlałem się pod same drzwi. Na moje nieszczęście
zacząłem się tak turlać, że nie zdążyłem wyhamować i walnąłem z całej siły w
drzwi, a po korytarzu rozległ się głośny huk. Kapitan wybuchł śmiechem, podczas
gdy poczułem, że nie mam już oparcia i zleciałem na czyjeś nogi. Kiedy spojrzałem
w górę ujrzałem tam dość mocno wkurwionego mężczyznę. Jednak to nie było
najgorsze. Owy pan miał ręcznik przepasany wokół bioder. I nic poza tym.
Wpatrywałem się w niego kilkanaście sekund, kiedy ten w końcu się odezwał.
- Będziesz
tak leżał i się na mnie gapił, czy może kiedyś wstaniesz?- dopiero wtedy oprzytomniałem
i podniosłem się szybko nadal oszołomiony widokiem który miałem przed oczami. Podbiegłem
do Marcina, załapałem go za ramię i schowałem się za nim, patrząc tylko jednym
okiem.
-
Przepraszamy bardzo, naprawdę nie chcieliśmy panu przeszkadzać.- wymamrotał
Marcin.- Jesteśmy tutaj ponieważ szukamy kolegi. Nie widział go pan może?- pokazał
mężczyźnie zdjęcie.
- Hmm…-
złapał się za brodę.- Myślałem że nie będę mógł wam pomóc, ale tak. Widziałem
go. Stał przy recepcji owinięty kocami w towarzystwie jakiejś dziewczyny-
kocami?
- Mógłby pan
opisać jej wygląd to naprawdę ważne- domagał się Marcin, podczas gdy ja nawet
nie mogłem na niego spojrzeć.
- Nie przyglądałem
się za bardzo. Była niską blondynką, nie mogę więcej o niej powiedzieć.
- Dziękujemy
panu bardzo, nawet pan nie wie, jak bardzo pan nam teraz pomógł!- Marcin podszedł
do niego i przytulił z całej siły, a ten stał jak wryty w ziemię.- Jeśli pan by
go jeszcze zobaczył, niech pan nam o tym powie! Pokój 73!- Marcin podskoczył
niczym sarenka i pobiegł dalej korytarzem, a ja za nim. Za chwile mój telefon
zawibrował, przeczytałem wiadomość na grupie od Marcina. „Facet z pokoju 36
widział Pita w hotelu” a za chwilę kolejna „A Dziku widział pana z pokoju 36 w
całej okazałości XD”. Pobiegłem za nim szybciej.
- To miało zostać między nami szmaciarzu!
***
Witam tych, którzy zostali po tej długiej przerwie. Planowałam dodać rozdział na początku roku, ale zaczęłam szkołę od samego początku bardzo intensywnie, a potem przeszkodziła mi w tym choroba, dlatego jakoś nie było na to czasu.
Mimo tego, że w 100% jest to tylko i wyłącznie moja wina, głęboko zastanawiam się nad tym czy nie zawiesić, albo zakończyć bloga. Zaczął się rok szkolny, kończę w tym roku szkołę, więc staram się uzyskać jak najwyższą średnią. Oczywiście czasu na pisanie tez jest niewiele, ale jeśli tylko byście tego chcieli, znalazłabym na to chwilkę. Proszę o wygłaszanie swoich opinii na ten temat w komentarzach ;)
Zachęcam każdego czytelnika, o pozostawienie po Sobie pamiątki, w postaci komentarza ;)
Dziękuje Wam za ponad 50tyś. wyświetleń <3!
Pozdrawiam i życzę miłego czytania ;)
Zachęcam każdego czytelnika, o pozostawienie po Sobie pamiątki, w postaci komentarza ;)
Dziękuje Wam za ponad 50tyś. wyświetleń <3!
Pozdrawiam i życzę miłego czytania ;)
Odwal się od mojego Kubiego!!!!
OdpowiedzUsuńTy i tak zawieszasz bloga raz na 3 miesiące po czym dodajesz rozdział więc nie ma sensu go zawieszać ;p
Nara, wiesz kto pisze ;p
❤❤❤❤
OdpowiedzUsuńNie chcę słyszeć nawet o zawieszaniu czy co gorsza usuwaniu tego bloga!
OdpowiedzUsuńA ten rozdział jest mega!!!
Pisz dalej proszę!