W końcu po
pół godzinnej jeździe znaleźliśmy się na lotnisku. Okazało się że dziewczyna
również leci do Francji na nasz mecz więc Nowakowski bardzo się z tego powodu
ucieszył. Szedł ze swoją nową przyjaciółką z przodu podczas gdy my musieliśmy
taszczyć swoje i jego walizki bo Wielki Pan Środkowy – Najlepszy na świecie
środkowy nie mógł się zmęczyć.
Trochę
kręciliśmy się po lotnisku zanim znaleźliśmy naszą drużynę. Już z daleka
widziałam Jarosza biegnącego do nas i krzyczącego czy go znaleźliśmy oraz
wkurwioną Paulinę.
- No i co?!
Znaleźliście go?!
- Kogo? –
warknął Kubiak siadając na walizce Pita. Sama rzuciłam jego torbę gdzieś w kąt
kopiąc ją mocno przy okazji.
- No tego
przebierańca – szepnął. Zibi zerknął na mnie odstawiając swoją walizkę.
- Nie –
odpowiedział.
- A ten to
kurwa co?! – usłyszeliśmy krzyk Pauliny, która stanęła koło nas razem z resztą
chłopaków i trenerami.
- Znalazł
sobie nową psiapsiółkę zapominając o mnie – Kurek zrobił naburmuszoną minę
przytulając się do jakiejś koszulki.
- Czyja ta
koszulka? – spytał Igła.
- Piotrka –
zachlipał Kurek. – Ma mnie ewidentnie w czterech literach! No spójrzcie na
niego! – machnął długimi łapami w kierunku środkowego – Tyle lat razem! Tyle
nieprzespanych nocy! Wspólne piżama party na każdym zgrupowaniu, wspólne wypady
na miasto, wakacje, planowanie naszej przyszłości! I co?! Ta laska jest
ważniejsza ode mnie?!
- Khe –
chrząknęła Paulina. Wszyscy się na nią spojrzeliśmy.
- Co?! Mam
do niego jakieś cholerne prawo, prawda?!
- Wkurzyłeś
się bardziej niż Paulina – zaśmiał się Winiar.
- Bo ja z
nim się spotykam dłużej! – powiedział. – Nie no nie mogę! Idę tam! – powiedział
zamachując się koszulką i przewieszając ją sobie przez ramię. Paulina tylko
kiwnęła głową i poszła za Kurkiem.
- Co … -
zaczęła ale Bartosz jej przerwał.
- Co ty
sobie wyobrażasz?! – krzyknął na całe lotnisko. Nowakowski i blondynka
spojrzeli przerażeni na wściekłego Kurka i Paulinę. – Po tylu latach razem
zostawiasz mnie..
- Bartek …
- … Nas dla
jakiejś blondynki?!
- Ale…
- Piotrek co
to znaczy?
- Ooo! Nie
powiedziałeś jej o nas?! – zakryłam sobie ręką usta żeby nie wybuchnąć śmiechem
mimo wszystko sytuacja wyglądała komicznie kiedy to Kurek a nie Paulina rozbił
mu scenę zazdrości.
- Piotrek wy
jesteście razem?
- To nie tak
jak myślisz! – powiedział szybko środkowy odwracając się do niej poczym szybko
obrócił się do Kurka i swojej dziewczyny. – Wszystko wam wyjaśnię! To nie to na
co wygląda..
- Chodź tu!
– powiedział Kurek a środkowy posłusznie wykonał jego polecenie. – Pogadamy jak
znajdziemy się w hotelu – dodał jeszcze i wrócił do nas. Ja już leżałam razem z
Igła na podłodze pokładając się ze śmiechu niestety musieliśmy się ogarnąć gdyż
nasz trójkącik już wrócił. Wściekły Kurek i Paulina, która ukrywała swój
uśmieszek, usiedli po jednej stronie siedzisk a Nowakowski po drugiej. Bartosz morderczo
wpatrywał się w kolegę za to Paula wyjęła krzyżówki i zaczęła rozwiązywać.
Kiedy w końcu zaczęła się odprawa i rozsiedliśmy się na swoich miejscach w
samolocie, mogłam założyć słuchawki i włączając cicho muzykę usnąć.
Obudziłam
się, gdy poczułam, że ktoś szturchnął mnie w ramię. Otworzyłam zaspane oczy,
zmrużyłam oczy i spojrzałam się w stronę działającej na mnie siły. Leniwie
wyjęłam słuchawki i spojrzałam na Paulinę, która aż kipiała z wściekłości.
- A ty nie z
Pitem?- spytałam wyłączając piosenkę, słuchawki rzucając luźno do plecaka.
- No zrobię
coś temu kapciowi no!- założyła ręce na piersi i odbiła się od siedzenia.
- Kapciowi?-
zaśmiałam się patrząc na jej minę.
- Tak!
Siedzieliśmy razem, zasnęłam, budzę się a go nie ma! Zaglądam do tej bydlęcej,
a on ewidentnie zarywa to tej pustej blondyny!
- Ty jesteś
blondynką, tak tylko chciałabym ci przypomnieć.- zaczęłam się śmiać, a ona
walnęła mnie w ramię.- I gdzie on jest teraz?
- No siedzi
z nią- zasmuciła się, a mi zrobiło jej się nieco szkoda, dlatego przytuliłam ją
do siebie. Położyła mi się na ramieniu i zasnęłyśmy.
- Patrz
jakie jaja! Piotrek poszedł do tej blondyny, to Paulina szuka teraz pocieszenia
u boku Michała- przebudziłam się, próbując nie zwracać na to najmniejszej
uwagi.
- Szkoda mi
Pauli. Piotrek podobno liże się z tamtą laską w łazience- otworzyłam oczy i
spojrzałam w stronę dobiegających odgłosów. Dziku, Możdżi, Zati, Winiar i
śpiący Zbyszek. Oni chyba sobie żartują.
- Skąd
wiesz?- spytał chyba Zati, ale byłam zbyt śpiąca, żeby dokładnie odgadnąć ich
ściszone głosy.
- Piotrek
mówił, że to dobra loszka. A dobrze wiesz jaki jest Piotrek. Cicha woda brzegi
rwie- spojrzałam w stronę Pauliny i dopiero zauważyłam, że już nie śpi. Miała
zaszklone oczy.
- Boże
Paulina przestań to nie prawda- próbowałam ją pocieszyć, ale pokręciła głową i
posłała mi wymuszony uśmiech.
- To palant-
spuściła wzrok.- Jak zwykle naiwna- zaśmiała się, ale wiedziałam że wcale nie
było jej do śmiechu. Wtedy przypomniałam sobie, że Paulina nie miała szczęścia
do związków. Spojrzałam przez okienko. Zbliżaliśmy się do lądowania.
Westchnęłam głośno, nienawidzę tego uczucia.
***
Witam z kolejnym rozdziałem ;3 pod koniec nieco poważniej niż zwykle xd Już w czwartek zakończenie roku szkolnego! Macie jakieś plany na wakacje?
Z góry przepraszam Kate Kurek , za krótki rozdział, następny specjalnie dla Ciebie będzie dłuższy ;3
Mam nadzieję, że się spodoba ;)
Pozdrawiam!