Zbyszek nie wrócił już do nas na obiad dlatego my
troskliwi przyjaciele poszliśmy do swoich pokojów mając gdzieś, gdzie jest
Zbyszek. Przynajmniej ja. Poradzi sobie przecież to duży chłopak, albo raczej
chłop, a teraz pewnie siedzi w łazience i płacze nad swoim IPhonem. Położyłam
się do siebie na łóżko, ale długo nie miałam spokoju, ponieważ za chwilę do
pokoju przyszedł Piotrek. Położył się obok, tak jakoś zaczęliśmy gadać, aż sama
nie wiem jak ten czas tak szybko zleciał, bo za chwilę Pit musiał iść na
trening. Zbytnio mi się nie chciało iść z nim, ale Piotrek namawiał mnie
dłuższy czas i w końcu się zgodziłam. Usiadłam spokojnie i przyglądałam się
chłopakom którzy już niedługo mieli mieć swój pierwszy mecz. Każdy z nich
przykładał się do pracy i nawet nie myśleli o jakiś wygłupach. W połowie
treningu wyszłam, ponieważ nie czułam się najlepiej. Położyłam się na łóżku i
chyba zasnęłam.
Obudził mnie głośny krzyk chłopaków.
- Ale nic mi nie jest!- wypierał się któryś z
siatkarzy. Słyszałam jak chłopki krzyczeli na niego. Nagle do pokoju wpadli
Zbyszek z Piotrkiem trzymając… Bartka. Taa, czemu on? To się nie dziwiłam czemu
nie chciał iść. Kulał na prawą nogę. Chłopaki pomogli mu usiąść na łóżku i
wyszli uprzednio opowiadając mi wszystko co się stało.
Zaczęłam oglądać nogę siatkarza, aby zobaczyć czy
wszystko z nią w porządku.
- Ała!- krzyknął gdy nacisnęłam trochę mocniej. Nie
odezwałam się do niego, nawet nie spojrzałam mu w twarz. Miałam go dość.
Po dokładnym obejrzeniu stwierdziłam że jest to zwykłe
stłuczenie a Bartosz już po trzech dniach mógł powrócić do treningów.
Opatrzyłam nogę i kazałam mu sobie iść. Oczywiście próbował ze mną porozmawiać
ale nie miałam na to ochoty.
Po treningu wszyscy poszliśmy do pokoju Winiarskiego i
Zagumnego. Chłopaki tradycyjnie zaczęli grać w karty, a ja znowu nie czułam się
najlepiej. Zauważył to Piotrek, który po radach chłopaków odprowadził mnie do
pokoju.
- Dzięki. Już możesz wracać- uśmiechnęłam się i
pocałowałam chłopaka w usta.
- Tak szybko chcesz się mnie pozbyć?- spytał, a ja się
zaśmiałam. Położyłam się gdyż moja głowa była rozpalona. Obok zajął swoje
miejsce Piotrek. Przytuliłam się do jego torsu i nawet nie pamiętam kiedy
zasnęłam.
Kiedy się obudziłam Piotrek spokojnie sobie spał, przy
czym dość słodko wyglądał jeszcze jak leżałam obok niego. Sięgnęłam po laptopa
chłopaka, który o dziwo znajdował się na mojej szafce. Głowa bolała mnie już
trochę mniej. Mimo wszystko ból nie ustępował. Zalogowałam się na skypa,
twittera, pocztę i na wszystko po kolei. Włączyłam kamerkę w laptopie i
zrobiłam sobie, i Piotrkowi zdjęcie po czym wstawiłam je na instagrama. Ładnie
przerobiłam i dodałam słodki opis. Coś mi się zdaje że nie będzie zadowolony
jak to zobaczy. :D
Na facebooku napisała do mnie Iza, moja bliska
przyjaciółka, zaraz po Julce. Poinformowała mnie że będzie w Spale z
chłopakiem, więc miałam nadzieję że się zobaczymy i w końcu poznam jej
wybranka. Ona również miała cichą nadzieję, że dowie się z kim ja chodzę. Iza
nie miała instagrama, dlatego byłam spokojna, że nie zobaczy zdjęcia. Pisałam z
Izą grubo ponad godzinę, ale musiała już kończyć. Cieszyłam się że się z nią
zobaczę, nie widzieliśmy się dość długo, bo ta wcześniej pojechała nad morze z koleżanką.
Parę minut później obudziła się śpiąca królewna (czyt.
Piotrek).
- Co ja tu robię?- spytał nadal zaspany, a ja zaczęłam
się śmiać.
- Spałeś, a teraz sobie leżysz- uśmiechnął się. Z
chwilę wylogował mnie z facebooka i zalogował się na swoje konto. Zupełnie
zapomniałam że każde zdjęcie jakie dodam na instagrama pojawia się również na
facebooku. Piotrek spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem, a ja zaczęłam się
śmiać.
- Musiałaś?- spytał, a ja pokiwałam głową. Niedługo
potem zaczęliśmy śmiać się z tego zdjęcia. Nagle dziwi do mojego pokoju się
otworzyły, a naszym oczom ukazał się Bartek.
- Nie widziałaś może Piotrka?- powiedział i spojrzał
na nas mega zaskoczony. Zarówno ja i Piotrek nie wiedzieliśmy co mu
odpowiedzieć. Zaraz potem wyszedł z pokoju, trzaskając za sobą drzwiami.
Spojrzałam na Piotrka.
- Chyba lepiej do niego pójdę- posłał mi wymuszany
uśmiech, podniósł się i poszedł. Jedynym plusem tego wszystkiego było to że
zapomniał wylogować się z fejsa. Hehehhehehehe…. :D
Piotrek:
Zostawiłem Paulinę i poszedłem do swojego pokoju,
który dzieliłem z Bartkiem. Zupełnie nie wiem o co mu mogło chodzić, bo
przecież on ma tą swoją Natalię. Wszedłem do środka, a Bartek siedział na łóżku
z laptopem na kolanach.
- Jak długo to już trwa?- spytał od razu gdy mnie
zobaczył.
- O co ci w ogóle chodzi?- odpowiedziałem mu pytaniem
na pytanie.
- Nie udawaj że nie wiesz baranie! Jak długo to już
trwa?- spojrzał na mnie groźnym wzrokiem, a ja patrzyłem na niego jak na
idiotę.
- Pojebało cię?
- Jesteś moim najlepszym przyjacielem i spisz z moją
dziewczyną?!- krzyknął, a ja myślałem że się przesłyszałem.
- Po pierwsze nie śpimy ze sobą, a po drugie to nie
jest już twoja dziewczyna. Z tego co wiem jesteś teraz z Natalią- powiedziałem,
a Bartek nie wiedział co odpowiedzieć.- Znaczy już wcześniej byłeś z Natalią
wtedy kiedy byłeś z Pauliną.- poprawiłem się, a Bartek spojrzał się w moją
stronę.
- Jestem idiotą- rzucił i zwrócił swój wzrok w
podłogę.
- Tak wiem- poklepałem przyjaciela po plecach, a ten
ponownie spojrzał na mnie jak na idiotę. Razem z Bartkiem gadaliśmy jeszcze
długo. Dopiero późnym wieczorem przypomniało mi się o Pauli i o tym że
zapomniałem wylogować się z facebooka.
Julka:
Na kolacji nie było Pauliny. Chciałam do niej iść, ale
byłam zbyt zmęczona, dlatego postanowiłam że pójdę do niej jutro rano. Leżałam
na łóżku w pokoju nikomu nie przeszkadzając. Do pomieszczenia wszedł Zbyszek
witając mnie… głośnym beknięciem.
- Przepraszam, to nie było celowe, aczkolwiek…
wymsknęło mi się- powiedział patrząc w moją stronę, a ja momentalnie zaczęłam
się nieopanowanie śmiać. W sumie to nawet nie wiedziałam czemu ale tak ciut
śmiesznie to zabrzmiało. Zbyszek patrząc na mnie sam zaczął się śmiać. A robił
to jeszcze głośniej kiedy upadłam z hukiem na podłogę. W końcu gdy się
opanowaliśmy postanowiliśmy „wyrwać” chłopaków gdzieś na miasto. Co z tego że
była godzina dwudziesta trzecia.
***
Witajcie! :D Musicie mi wybaczyć że rozdział pojawia się dopiero dzisiaj. W sobotę, muszę się pochwalić, miałam swoje urodziny, w niedzielę basen, a potem cały dzień na zakupach, wczoraj późnym wieczorem dopiero skończyłam go pisać. I jeszcze, wiem że opuściła mnie wena, dlatego rozdział nie należy do najlepszych.
Czy wy też jesteście tak bardzo podekscytowani że już za 1,5h poznamy reprezentacje Polski w piłce siatkowej mężczyzn w 2014 roku? Ja jestem bardzo podekscytowana i nie mogę się doczekać.
CZYTASZ+KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ!
Pozdruffky <3
jejku świetny *.* już znamy, znamy, jest Igła i Mariusz, jest wszystko! ;3
OdpowiedzUsuńnie wiem czemu, ale nie gra mi Paulina z Piotrkiem! nie wiem czemu xd
Także spóźnionego najlepszego ;**
Zbyszek rozwalił system xD Aż mi się normalnie przypomniało jak wracałyśmy kiedyś ze sklepu i coś podobnego zrobiłam xD a ty potem miałaś ze mnie bekę przez dłuższy czas xD
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
Nadrobilam :) Haha Zbyszek mnie rozwalil. Ciekawe czemu nie bylo na kolacji Pauliny?!
OdpowiedzUsuńJeslichodzi o to, kiedy pojawi sie nastepny rozdzial to szczerze nie mam pojecia. Wiem co chce napisac, ale wszystko co wymysle moim zdaniem jest beznadziejne :( Kuedy nastepny?
Buziaki Lenka:*