Żadne z opisanych tutaj wydarzeń nie zdarzyło się naprawdę.
To jedynie fikcja literacka.

Strony

wtorek, 8 kwietnia 2014

23. Ale nic mi nie jest!



Zbyszek nie wrócił już do nas na obiad dlatego my troskliwi przyjaciele poszliśmy do swoich pokojów mając gdzieś, gdzie jest Zbyszek. Przynajmniej ja. Poradzi sobie przecież to duży chłopak, albo raczej chłop, a teraz pewnie siedzi w łazience i płacze nad swoim IPhonem. Położyłam się do siebie na łóżko, ale długo nie miałam spokoju, ponieważ za chwilę do pokoju przyszedł Piotrek. Położył się obok, tak jakoś zaczęliśmy gadać, aż sama nie wiem jak ten czas tak szybko zleciał, bo za chwilę Pit musiał iść na trening. Zbytnio mi się nie chciało iść z nim, ale Piotrek namawiał mnie dłuższy czas i w końcu się zgodziłam. Usiadłam spokojnie i przyglądałam się chłopakom którzy już niedługo mieli mieć swój pierwszy mecz. Każdy z nich przykładał się do pracy i nawet nie myśleli o jakiś wygłupach. W połowie treningu wyszłam, ponieważ nie czułam się najlepiej. Położyłam się na łóżku i chyba zasnęłam.
Obudził mnie głośny krzyk chłopaków.
- Ale nic mi nie jest!- wypierał się któryś z siatkarzy. Słyszałam jak chłopki krzyczeli na niego. Nagle do pokoju wpadli Zbyszek z Piotrkiem trzymając… Bartka. Taa, czemu on? To się nie dziwiłam czemu nie chciał iść. Kulał na prawą nogę. Chłopaki pomogli mu usiąść na łóżku i wyszli uprzednio opowiadając mi wszystko co się stało.
Zaczęłam oglądać nogę siatkarza, aby zobaczyć czy wszystko z nią w porządku.
- Ała!- krzyknął gdy nacisnęłam trochę mocniej. Nie odezwałam się do niego, nawet nie spojrzałam mu w twarz. Miałam go dość.
Po dokładnym obejrzeniu stwierdziłam że jest to zwykłe stłuczenie a Bartosz już po trzech dniach mógł powrócić do treningów. Opatrzyłam nogę i kazałam mu sobie iść. Oczywiście próbował ze mną porozmawiać ale nie miałam na to ochoty.
Po treningu wszyscy poszliśmy do pokoju Winiarskiego i Zagumnego. Chłopaki tradycyjnie zaczęli grać w karty, a ja znowu nie czułam się najlepiej. Zauważył to Piotrek, który po radach chłopaków odprowadził mnie do pokoju.
- Dzięki. Już możesz wracać- uśmiechnęłam się i pocałowałam chłopaka w usta.
- Tak szybko chcesz się mnie pozbyć?- spytał, a ja się zaśmiałam. Położyłam się gdyż moja głowa była rozpalona. Obok zajął swoje miejsce Piotrek. Przytuliłam się do jego torsu i nawet nie pamiętam kiedy zasnęłam.
Kiedy się obudziłam Piotrek spokojnie sobie spał, przy czym dość słodko wyglądał jeszcze jak leżałam obok niego. Sięgnęłam po laptopa chłopaka, który o dziwo znajdował się na mojej szafce. Głowa bolała mnie już trochę mniej. Mimo wszystko ból nie ustępował. Zalogowałam się na skypa, twittera, pocztę i na wszystko po kolei. Włączyłam kamerkę w laptopie i zrobiłam sobie, i Piotrkowi zdjęcie po czym wstawiłam je na instagrama. Ładnie przerobiłam i dodałam słodki opis. Coś mi się zdaje że nie będzie zadowolony jak to zobaczy. :D
Na facebooku napisała do mnie Iza, moja bliska przyjaciółka, zaraz po Julce. Poinformowała mnie że będzie w Spale z chłopakiem, więc miałam nadzieję że się zobaczymy i w końcu poznam jej wybranka. Ona również miała cichą nadzieję, że dowie się z kim ja chodzę. Iza nie miała instagrama, dlatego byłam spokojna, że nie zobaczy zdjęcia. Pisałam z Izą grubo ponad godzinę, ale musiała już kończyć. Cieszyłam się że się z nią zobaczę, nie widzieliśmy się dość długo, bo ta wcześniej pojechała nad morze z koleżanką.
Parę minut później obudziła się śpiąca królewna (czyt. Piotrek).
- Co ja tu robię?- spytał nadal zaspany, a ja zaczęłam się śmiać.
- Spałeś, a teraz sobie leżysz- uśmiechnął się. Z chwilę wylogował mnie z facebooka i zalogował się na swoje konto. Zupełnie zapomniałam że każde zdjęcie jakie dodam na instagrama pojawia się również na facebooku. Piotrek spojrzał na mnie błagalnym wzrokiem, a ja zaczęłam się śmiać.
- Musiałaś?- spytał, a ja pokiwałam głową. Niedługo potem zaczęliśmy śmiać się z tego zdjęcia. Nagle dziwi do mojego pokoju się otworzyły, a naszym oczom ukazał się Bartek.
- Nie widziałaś może Piotrka?- powiedział i spojrzał na nas mega zaskoczony. Zarówno ja i Piotrek nie wiedzieliśmy co mu odpowiedzieć. Zaraz potem wyszedł z pokoju, trzaskając za sobą drzwiami. Spojrzałam na Piotrka.
- Chyba lepiej do niego pójdę- posłał mi wymuszany uśmiech, podniósł się i poszedł. Jedynym plusem tego wszystkiego było to że zapomniał wylogować się z fejsa. Hehehhehehehe…. :D

Piotrek:
Zostawiłem Paulinę i poszedłem do swojego pokoju, który dzieliłem z Bartkiem. Zupełnie nie wiem o co mu mogło chodzić, bo przecież on ma tą swoją Natalię. Wszedłem do środka, a Bartek siedział na łóżku z laptopem na kolanach.
- Jak długo to już trwa?- spytał od razu gdy mnie zobaczył.
- O co ci w ogóle chodzi?- odpowiedziałem mu pytaniem na pytanie.
- Nie udawaj że nie wiesz baranie! Jak długo to już trwa?- spojrzał na mnie groźnym wzrokiem, a ja patrzyłem na niego jak na idiotę.
- Pojebało cię?
- Jesteś moim najlepszym przyjacielem i spisz z moją dziewczyną?!- krzyknął, a ja myślałem że się przesłyszałem.
- Po pierwsze nie śpimy ze sobą, a po drugie to nie jest już twoja dziewczyna. Z tego co wiem jesteś teraz z Natalią- powiedziałem, a Bartek nie wiedział co odpowiedzieć.- Znaczy już wcześniej byłeś z Natalią wtedy kiedy byłeś z Pauliną.- poprawiłem się, a Bartek spojrzał się w moją stronę.
- Jestem idiotą- rzucił i zwrócił swój wzrok w podłogę.
- Tak wiem- poklepałem przyjaciela po plecach, a ten ponownie spojrzał na mnie jak na idiotę. Razem z Bartkiem gadaliśmy jeszcze długo. Dopiero późnym wieczorem przypomniało mi się o Pauli i o tym że zapomniałem wylogować się z facebooka.

Julka:
Na kolacji nie było Pauliny. Chciałam do niej iść, ale byłam zbyt zmęczona, dlatego postanowiłam że pójdę do niej jutro rano. Leżałam na łóżku w pokoju nikomu nie przeszkadzając. Do pomieszczenia wszedł Zbyszek witając mnie… głośnym beknięciem.
- Przepraszam, to nie było celowe, aczkolwiek… wymsknęło mi się- powiedział patrząc w moją stronę, a ja momentalnie zaczęłam się nieopanowanie śmiać. W sumie to nawet nie wiedziałam czemu ale tak ciut śmiesznie to zabrzmiało. Zbyszek patrząc na mnie sam zaczął się śmiać. A robił to jeszcze głośniej kiedy upadłam z hukiem na podłogę. W końcu gdy się opanowaliśmy postanowiliśmy „wyrwać” chłopaków gdzieś na miasto. Co z tego że była godzina dwudziesta trzecia. 


***
Witajcie! :D Musicie mi wybaczyć że rozdział pojawia się dopiero dzisiaj. W sobotę, muszę się pochwalić, miałam swoje urodziny, w niedzielę basen, a potem cały dzień na zakupach, wczoraj późnym wieczorem dopiero skończyłam go pisać. I jeszcze, wiem że opuściła mnie wena, dlatego rozdział nie należy do najlepszych.
Czy wy też jesteście tak bardzo podekscytowani że już za 1,5h poznamy reprezentacje Polski w piłce siatkowej mężczyzn w 2014 roku? Ja jestem bardzo podekscytowana i nie mogę się doczekać.
CZYTASZ+KOMENTUJESZ=MOTYWUJESZ! 
Pozdruffky <3

3 komentarze:

  1. jejku świetny *.* już znamy, znamy, jest Igła i Mariusz, jest wszystko! ;3
    nie wiem czemu, ale nie gra mi Paulina z Piotrkiem! nie wiem czemu xd
    Także spóźnionego najlepszego ;**

    OdpowiedzUsuń
  2. Zbyszek rozwalił system xD Aż mi się normalnie przypomniało jak wracałyśmy kiedyś ze sklepu i coś podobnego zrobiłam xD a ty potem miałaś ze mnie bekę przez dłuższy czas xD
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  3. Nadrobilam :) Haha Zbyszek mnie rozwalil. Ciekawe czemu nie bylo na kolacji Pauliny?!
    Jeslichodzi o to, kiedy pojawi sie nastepny rozdzial to szczerze nie mam pojecia. Wiem co chce napisac, ale wszystko co wymysle moim zdaniem jest beznadziejne :( Kuedy nastepny?
    Buziaki Lenka:*

    OdpowiedzUsuń